Opublikowano: 29.04.2019 w Blog | Newsletter

Witaj!

To stało się faktem. To słychać, widać i czuć. Wiosna przyszła, huraaa! :) Cieszy mnie to bardzo, choć więcej we mnie radości i entuzjazmu w głowie i w sercu, niż w ciele, w którym odczuwam spadek energii, jak to zazwyczaj wczesną wiosną. A jak Ty się masz?

Tym, co niezmiernie mnie „podkręca” w ostatnich tygodniach, oczywiście oprócz śpiewającej i kwitnącej wiosny, są spotkania z różnymi ludźmi. Z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, moją terapeutką, klientkami i mogłabym tak jeszcze wymieniać i wymieniać. To spotkania, rozmowy, wymiana energii z innymi są tym, co mnie ożywia. Choć, jak to klasyczny introwertyk, po czasie kontaktu z ludźmi, potrzebuję trochę pobyć z samą sobą, zintegrować w sobie całe bogactwo przeżyć, emocji, myśli. Po takiej właśnie chwili siadłam dziś do tego Newslettera. A na pierwszym planie są u mnie teraz doświadczenia i refleksje związane z tym, czym napełniamy swoje głowy, a co potem wpływa na nasze emocje, reakcje i w konsekwencji, na relacje ze sobą i z innymi.

Przeczytaj poniższe zdania i sprawdź, jak często zdarza Ci się odnajdywać je w sobie:

Gdybym tylko bardziej się postarała, lepiej wszystko przewidziała, to na pewno osiągnęłabym to, co sobie zaplanowałam.

Gdyby mąż/partner ciągle nie kłócił się ze mną o wszystko, to z pewnością czułabym się lepiej, a nasz związek byłby szczęśliwy.

Gdyby dzieci bardziej mnie słuchały, byłabym dużo spokojniejsza, a w naszym domu zapanowałaby harmonia.

Gdyby tylko szef mnie kiedykolwiek doceniał, czułabym większą satysfakcję z pracy i może w końcu bym ją polubiła.

Gdyby mężczyźni byli bardziej „ogarnięci”, to już dawno związałabym się z kimś odpowiednim dla mnie i byłabym w końcu spełniona.

Albo „Spojrzała na mnie jakoś dziwnie, na pewno uważa, że jestem głupia/żałosna/brzydka.” (wstaw co chcesz)

I tak można mnożyć kolejne przykłady… Na co? A co Ty widzisz w tych zdaniach?

Mnie uderza w nich ilość oczekiwań, wyobrażeń, ale też lokowanie odpowiedzialności w kimś innym. I tak to się potem dalej toczy… Oczekujemy, że to inni zmienią swoje zachowanie i że gdyby to zrobili, to nam na pewno byłoby lepiej. Takie założenia skazują nas na przegraną, bo im więcej naszych oczekiwań, tym więcej potem rozczarowań, frustracji, niezadowolenia. Czujemy się pokrzywdzone i zawiedzione, potrafimy tygodniami pielęgnować swój smutek i ból. No bo przecież nie jest tak, jak byśmy chciały, inni nie są tacy, jak powinni i same też mamy sobie tak wiele do zarzucenia… Skutki tego są takie, że boleśnie przeżywamy kolejne rozczarowania. Życie upływa nam na rozmyślaniach, analizowaniu i wyobrażaniu sobie. A co umyka? No cała skomplikowana rzeczywistość, w której co sekundę, wydarza się coś, co jest w pełni realne i ma tak wiele odcieni…

Wstajesz rano, oddychasz, jesz, czujesz, myślisz, możesz doświadczać wszystkimi zmysłami.

Twój mąż/partner mówi do Ciebie podniesionym głosem, krzyczy, a innym razem spokojnie, cicho, może czasem milczy.

Dzieci nieraz nie wykonują Twoich poleceń, ale jest też tak, że robią bez szemrania to, o co je poprosisz.

Twój szef może nie jest typem osoby, która dziękuje Ci za pracę na każdym kroku, ale zdarza mu się za coś Cię docenić, a nawet jeśli nie, to przecież nadal u niego pracujesz.

Mężczyźni zachowują się różnie: nie przychodzą na umówione spotkania albo je odwołują, mówią Ci komplementy albo nie, zapraszają na randki albo tego nie robią, itd.

Ktoś na Ciebie patrzy i myśli o Tobie w jakiś sposób, a może jego głowę zaprząta to, co zrobić dziś na obiad…

W każdej chwili dzieje się tak wiele i tylko od Ciebie zależy, czy to zauważysz, zaakceptujesz, docenisz albo zupełnie zignorujesz. Twoje ciało, myśli, uczucia, działania - to Ty jesteś za nie odpowiedzialna. Możesz decydować, czy będziesz przeżywała życie naprawdę - takim, jakie ono jest, czy przez pryzmat Twoich oczekiwań, fantazji, wyobrażeń.

Nie możesz jednak zmieniać ludzi wokół Ciebie - masz na nich tylko ograniczony wpływ. Uwolnij się od myśli, że gdyby tylko oni stali się tacy, jak to sobie wyobraziłaś, to będziesz naprawdę szczęśliwa. Twoje poczucie spełnienia, satysfakcji w relacjach i w życiu - to Ty masz na to realny wpływ. Po co więc tracić czas, energię i niepotrzebnie spalać się?

Lepiej sobie poŻYĆ - tak w realu - ze sobą i z tymi, których mamy na swojej drodze. :)

Na koniec, chciałam zaprosić Cię do łapania kontaktu z samą sobą i zanurzenia się w „tu i teraz” w ramach warsztatu „W drodze do siebie”. To już druga edycja tego spotkania - jak ostatnio, w wyjątkowym miejscu, gospodarstwie ekoturystycznym, czyli w Artystyce w Górach Bystrzyckich. Będzie okazja do zatrzymania się, doświadczania tego, co jest, pobycia w gronie kobiet i na łonie natury, nakarmienia się super jedzonkiem - poŻYCIA sobie, tak po prostu. :) Wszystkie informacje o tym warsztacie znajdziesz na stronie (do kwietnia w promocyjnej cenie).